VI Kolejka: Bez Zapała ani rusz

VI Kolejka: Bez Zapała ani rusz

6 kolejka zmagań w klasie okręgowej nie przyniosła Nam niestety punktów. Polegliśmy w Strzelinie wysoko 1:4. Honorowego gola zdobył z rzutu karnego Marcin Józefowicz.

Do kontuzjowanego wcześniej Andrzeja Kosiora po meczu pucharowym w minionym tygodniu dołączyło dwóch zawodników. W meczu środowym w Kiełczowie, bezpardonowo i chamsko został potraktowany Maciej Zapał i z dnia na dzień narastający obrzęk uniemożliwił mu występ w tym spotkaniu. Widać było brak na boisku wracającego do wysokiej dyspozycji Maćka. Z ostatnich informacji wynika, że zobaczymy go w najbliższą sobotę już na boisku. Również w środę urazu mięśnia dwugłowego nabawił się Łukasz Bielawski i jego występ w sobotnim meczu został także wykluczony.

Mecz rozpoczął się od bardzo widocznej naszej przewagi, w ciągu kilkunastu minut wykonywaliśmy 6 rzutów rożnych a gospodarze kurczowo trzymali się swojej połowy. Niestety w 15 min do bezpańskiej piłki zagranej z szeregów obronnych Strzelinianki dopadł zawodnik gospodarzy i mając przed sobą tylko Kujawskiego dał im prowadzenie. W 22 min po dość nerwowym zachowaniu Browarczyka poza polem karnym i w nim (najpierw prokuruje rzut wolny, za chwilę rzut karny) arbiter dyktuje rzut karny za zagranie ręką. Strzelinianka podwyższa prowadzenie na 2:0. Tuż przed przerwą dostajemy „gola” do szatni. Kujawski wybija piłkę w centralną strefę do Naściszewskiego, Bartek traci równowagę na grząskiej murawie, futbolówkę przejmują gospodarze jednak przed utratą gola jeszcze chroni Nas Kacper wybijając piłkę na rzut rożny. Miejscowi przy biernej postawie naszej obrony perfekcyjnie wykonują stały fragment gry i na przerwę schodzimy z bagażem trzech goli...3:0

Po kilkunastu minutach przerwy drużyny ponownie pojawiły się na podmokłej i grząskiej murawie strzelińskiego obiektu. Chcieliśmy szybko zdobyć gola kontaktowego, od początku drugiej odsłony zdecydowanie gra toczyła się na połowie gospodarzy, lecz nie przekładało się to na dorobek bramkowy naszej drużyny. Niełatwe podłoże nie było w tym dniu sprzymierzeńcem obu ekip. Popełnialiśmy dużo błędów indywidualnych, mnożyły się niecelne podania. W 69 min gospodarze zdobyli swojego 4 gola w tym spotkaniu, zagranie z rzutu rożnego na „długi słupek” zaskoczyło naszych defensorów i Strzelinianka podwyższa wynik spotkania na 4:0. Pomimo tego graliśmy ofiarnie, staraliśmy się i dążyliśmy do strzelania goli jednak obrońcy gospodarzy wszelkimi środkami i sposobami bronili dostępu do własnej bramki. Stad dwa rzuty karne podyktowane dla Nas za nieprzepisowe zatrzymania piłki ręką w polu karnym. W 80 min Bogacki nie trafił z „11” metrów po raz drugi w minionym tygodniu i przeniósł piłkę nad poprzeczką zaś w 90 min honorowego gola z „wapna” zdobył Marcin Józefowicz.

Złość w zespole jest ogromna, zbyt łatwo straciliśmy gole, zbyt łatwo straciliśmy je po stałych fragmentach gry, jesteśmy nieskuteczni. Mało czasu na wyeliminowanie mankamentów z gry. Trzeba się mocno postarać!

ENEREGTYK: Kujawski - Krawczyk, Browarczyk, Kleśta, Skowronek - Skowron (55' Nir), Chmiel (46' Kościelniak), Naściszewski, Stoszek - Józefowicz, Bogacki

Redakcja

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości