X kolejka: Komplet punktów w Żórawinie!

X kolejka: Komplet punktów w Żórawinie!
Pewne zwycięstwo w Żórawinie

Mecz w Żórawinie od początku ułożył się po myśli zespołu Energetyka. Zespół grał w pierwszych 45 minutach to co założył sobie przed spotkaniem trener Rudolf. Obserwowaliśmy zatem nasze utrzymywanie się przy piłce ,długie i cierpliwe przygotowywanie ataku pozycyjnego, w wyniku którego miały przyjść sytuacje,które mieliśmy - inaczej niż przed tygodniem; bo pomimo oblężenia bramki Oleśnicy, do siatki nic nie wpadło- wreszcie zamieniać na bramki -,aczkolwiek bez jakiś interesujących sytuacji prze pierwszy kwadrans. Zespół gospodarzy głęboko schowany za podwójną gardą bronił bardzo nisko, zagęszczając środek boiska; w konsekwencji tego, jak również braku zmiany tempa w akcjach ofensywnych Energetyka, nie udawało nam się stworzyć klarownych sytuacji - choć gra układała się naprawdę dobrze do okolic pola karnego. Gospodarze musieli trochę nabiegać się by odzyskać futbolówkę, a kiedy to już im się udawało, to niewiele się namyślając próbowali dwoma, trzema podaniami przenieść ciężar gry pod pole karne Energetyka. Przyniosło to pierwszy efekt w 12 minucie kiedy to strzał z 13 metra jednego z żórawinian został w porę zablokowany. Tuż po tej akcji odpowiadamy za sprawa Pawła Szymiczka, który po indywidualnej akcji oddał strzał z ok.15 metra również zablokowany.

Kolejne minuty nie przyniosły zmiany obrazu gry ,a statystycy mogliby tylko odnotować wzrost posiadania piłki przez zespół Energetyka. Pomimo płynnego rozgrywania akcji wciąż brakowało ostatniego podania, jak również częstszych strzałów spoza pola karnego ,co przy nisko ustawionej obronie gospodarzy mogło zaowocować zdobyciem bramki, jak również być może pozwoliło by wyciągnąć zespól Żórawiny wyżej w obronie. Gospodarze szukali swoich szans w kontratakach i najczęściej atakowali prawą stroną ,gdzie Piotr Krawczyk musiał radzić sobie z bardzo szybkim i ofensywnie nastawionym graczem gospodarzy. Trzeba przyznać że radził sobie w pierwszej połowie bez zarzutu i zażegnał trzy niebezpieczne akcje gospodarzy, w tym jedną po znakomitym wślizgu po którym wyłuskał w polu karnym piłkę spod nóg gracza Żórawiny i szybkim podaniem uruchomił kontratak. W 31 minucie gospodarze po strzale z rzutu wolnego i wybitej piłce przez Michała Banacha przechwytują piłkę na naszej połowie, po dwójkowym zagraniu strzela jeden z napastników gospodarzy, jego strzał ofiarnie blokują obrońcy, pika trafia do jego kolegi, który decyduje się na szybkie uderzenie i znów tylko dzięki ofiarności i wślizgowi ratujemy sytuację. Dwie minuty później lepsze fragmenty Żórawiny dokumentuje jeden z ich graczy który z 5 metra po rzucie rożnym główkuje, ale czujny jest Kacper Kujawski i wyłapuje groźny strzał. Chwilę potem strata w polu karnym Michała Narolskiego po której piłkę odgrywa na 13 metr do kolegi pomocnik Żórawiny, a ten w pełnym biegu uderza mocno - 2 metry obok bramki Kacpra Kujawskiego.

Chwilowy kryzys szybko udało nam się przełamać i po koronkowej akcji wreszcie lukę w szykach obronnych wykorzystuje Sławek Domański, wbiega w pole karne, przymierza i plasowanym uderzeniem z lewej nogi w 39 minucie pokonuje bezradnego bramkarza gospodarzy - 0:1! Świetna akcja ,ładny gol, i strzelec oraz koledzy z drużyny mogli podbiec do kibiców-stawiło się ich w Żórawinie ponad 20-tu-by celebrować radość z objęcia prowadzenia. Sławek mógł wpisać się na listę strzelców po raz drugi w 48 min. Po wrzutce w pole karne dynamicznie wbiegł w tę strefę i uderzył z 8 metra, uczynił to jednak minimalnie niecelnie. Przez cały czas kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, ale od 60 minuty musieliśmy już radzić sobie bez Piotrka Krawczyka, który upomniany został drugą żółta kartką - obie kartki za grę wślizgiem. O ile o zasadności pokazania drugiej kartki trudno dyskutować, to pierwsza pokazana została nad wyraz pochopnie (o ile w ogóle można mówić o faulu).

Czerwona kartka dla zespołu Energetyka wyraźnie ożywiła gospodarzy którzy przejęli inicjatywę ,a ich akcje stawały się coraz groźniejsze. W 64 minucie widzieliśmy zespołową akcję gospodarzy po której mocne uderzenie z 18 metra w dobrym stylu obronił Kacper. W 66 minucie w polu karnym znów ratuje nas Kacper który wygrywa pojedynek z napastnikiem gospodarzy ,a minutę później znów jest szybszy i rzucając się pod nogi wyłuskuje piłkę spod nóg gracza Żórawiny. My próbujemy odgryzać się, dobra szansa przychodzi w 70 minucie ,zawahanie w środku pola dwóch graczy gospodarzy wykorzystuje Tomasz Rudolf, przechwytuje piłkę i wypuszcza w „uliczkę „ na samotny bój z bramkarzem Pawła Szymiczka ,ten uderzył mocno z 13 metra ,ale bramkarz zdołał odbić piłkę. Gospodarze wciąż mieli przewagę ,ale w 76 minucie to my (po tym jak jeden z gospodarzy zachował się niesportowo) otrzymujemy rzut wolny pośredni- mocne uderzenie Michała Banacha zostało jednak zablokowane. Dwie minuty później to gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania -z dość ostrego kąta pomylił się jednak gracz KS Żórawina i po jego strzale z 8 metra piłka o metr minęła słupek naszej bramki.

W 80 minucie świetne podanie Marcina Józefowicza do Michała Banacha, ten ostatni wyszedł sam na sam z bramkarzem, za długo jednak zwlekał ,przełożył piłkę z lewej na prawą nogę i akcję skasowali obrońcy. Ostatnie dziesięć minut to dobra i rozsądna gra naszego zespołu gra - biorąc pod uwagę fakt że graliśmy w osłabieniu. Dzięki umiejętnej grze i doświadczeniu Marcina Józefowicza i Tomasza Rudolfa utrzymywaliśmy piłkę dłuższymi fragmentami na połowie rywala. W 90 minucie lewą stroną pognał samotnie Tomasz Rudolf, wpadł w pole karne, podał do wbiegającego w 8 metr Józefowicza, ten strzelał do pustej bramki, w momencie oddawania strzały był popychany i trafił w słupek, sędzia nie miał wątpliwość i przyznał Energetykowi rzut karny. Niezawodnym egzekutorem okazał się Michał Banach i było już - 0:2! Jeszcze w doliczonym czasie gry gospodarze mieli faul wolny, strzał z 20 metrów wylądował metr nad poprzeczką. Zaraz potem sędzia odgwizdał koniec zawodów.

Zespół Energetyka odniósł zasłużone na trudnym terenie w Żórawinie. Cieszy fakt że udało się zdyskontować przewagę posiadaną przez większą część spotkania i złamać obronę gospodarzy, jak również fakt ,że nie straciliśmy w tym meczu bramki, co przy grze w osłabieniu oraz biorąc pod uwagę, że tracimy dość dużo bramek w tej rundzie może napawać optymizmem.

KS Żórawina - Energetyk Siechnice 0:2 (0:1)

Gole: Sławomir Domański (39’) Michał Banach (90’+1) - k

Energetyk: Kujawski - Kościelniak, Bielawski, Kozimor, Krawczyk, Domański, Narolski Banach, Wiśniewski, Rudolf, Szymiczek.
Redakcja/Piotr Litwinowicz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości