Turniej Trampkarzy Wołów 7.12.2014 Relacja trenera Artura

Turniej Trampkarzy Wołów 7.12.2014 Relacja trenera Artura

„Co nas nie zabije to nas wzmocni”

Przysłowiem z tytułu chciałbym rozpocząć relacje z turnieju halowego organizowanego przez OSIR z Wołowa i który odbył się właśnie w tym mieście. Na początek wielkie podziękowania dla gospodarzy za gościnę i świetne przygotowanie całej imprezy.

Jak nasz występ? No cóż..... niestety ostatnie dziesiąte miejsce i tylko jedna bramka zdobyta. Frycowe więc zapłacone.

Jednak nie ma co się załamywać. Podkreślić trzeba, że nasza ekipa składała się głównie z graczy o dwa lata młodszych od przeciwników, a wcale gorsza w grze nie była. Niekiedy nawet ładniejsze akcje po naszej stronie, jednak rola niedoświadczonej drużyny w takich rozgrywkach wzięła górę i kiedy się wydawało że już jest tuż tuż …. tracimy bramkę babola.

No dobra, ale jak to było.....

Pobudka w domach wcześnie, bo co niektórzy już chwila przed szóstą na nogach ( a to przecież niedziela ) by stawić się punktualnie na zbiórce przed odjazdem. Odjazd spod Siechnickiej hali o godzinie 7:30. Przed nami około 1,5 h jazdy. Humory dopisują, dowcipy i zagadki w autobusie umilają nam podróż. Do wołowa przyjeżdżamy tuż przed rozpoczęciem turnieju. Szybka przebieranka w szatni krótka pogadanka na hali i już w drugim spotkaniu turnieju gramy z gospodarzami. Druga drużyna z Wołowa aplikuje nam cztery bramki my nie strzelamy ani jednej. Gramy strasznie bojaźliwie bez przekonania jakby przytłoczeni halą, turniejem bez wiary we własne umiejętności. Nie wiedzieć czemu cały mecz praktycznie stoimy w obronie a gospodarze grają przeciwko nam. Po meczu krótka pogadanka i mała przerwa na śniadaniową bułę z szynką :) .

Rozluźnia to naszą atmosferę, pierwsze koty za płoty. Kolejny przeciwnik to Odra Ścinawa. Tutaj już gramy znacznie wyżej, stwarzamy większe zagrożenie przed bramką przeciwnika. Zaczynamy wiązać akcje niestety przegrywamy 0:2. Kolejny przeciwnik to Sporting Wrocław. Niestety zaczynamy od 2:0 dla przeciwników po dwóch prostych błędach ( nieporozumienie przy wymiarze pola karnego dla bramkarza i faul tuż przy polu karnym). Dwa stałe fragmenty gry, dwa razy źle ustawiony mur i dwie bramki przeciwników. Pozornie jednak zdecydowanie nie jesteśmy gorsi. Mało tego grając dobrze przy przeciwniku ciągle przerywamy ich akcje wyprowadzając kontry. Po jednej z nich gdzie Olgierd odbiera piłkę przeciwnikowi oddaje strzał na bramkę a sparowaną przez bramkarza piłkę w siatce umieszcza Damian. Poczuliśmy że możemy i ruszamy mocno do przodu lecz jednak albo nie trafiamy, albo broni bramkarz Sportingu. Przeciwnicy strzelają jeszcze jedną bramkę tuż przed syreną kończącą mecz ustalając wynik na 3:1 na naszą niekorzyść. Trochę smutno, ale bramka podniosła na duchu i z wiarą na lepszy mecz ruszamy najpierw na …..ciepłą kiełbaskę od organizatora …... Dopiero później ostatni mecz w Fazie zasadniczej, z moim zdaniem najlepiej grającą ekipą z naszej grupy a mianowicie Gryfem Świdnica. Przegrywamy 3:0, ale to był naprawdę nasz najlepszy mecz. Dwie akcje Tomka Chmiela zasługują na szczególną uwagę i które zasłużenie nagrodzone były brawami z trybun. Szczególnie podanie do Bartłomieja. Tomek niczym „Ibra” wykonuje je piętką za plecy robiąc półobrót na środku boiska, a potężny strzał naszego kapitana tylko sobie znanym sposobem broni bramkarz przeciwników. Po zmaganiach w grupach pozostaje walka o dziewiąte miejsce......i......niestety z naszej ekipy schodzi powietrze szybko stracona bramka podcina skrzydła i zawodnicy zazdroszcząc chyba bramki Damianowi przestają grać w obronie. Nasze braki powrotów powodują, że tracimy trzy łatwe gole i ulegamy zespołowi Victorii Wałbrzych. Przez co zajmujemy 10 ostatnie miejsce w turnieju. Oj chyba zapomniało się iż gramy do końca i zawsze gramy jako drużyna.......

No cóż turniej mimo przegranej zaliczam do bardzo udanych. Pierwszy taki wyjazd pokazuje, żę można na naszych zawodników i zawodniczki liczyć, że potrafią walczyć i zostawiać zdrowie za barwy Energetyka Siechnice. Tak więc wszyscy spoglądamy z nadzieją w przyszłość i jesteśmy strasznie dumni z takich piłkarzy.

A na turnieju Energetyk reprezentowali:

Teodor Misiejuk, Bartłomiej Podemski, Patryk Wyród, Tomasz Chmiel, Sandra Szydłowska, Damian Szydłowski, Dawid Namysł, Olgierd Cugier, Piotr Poręba, Kacper Borkowski.

P.S.

Gratuluję postawy i zapraszam już wkrótce do odwiedzenia galerii z turnieju i krótkich filmików

Ze sportowym pozdrowieniem

Trener Artur.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości