Odra Rzeplin - KS Żórawina

Mecz rozpoczął się od zmasowanych ataków gości, którzy od początku wysoko atakowali zawodników Odry. Gracze z Rzeplina postawili zasieki obronne i starali się jak najwięcej przeszkadzać w konstruowaniu akcji. Pierwsza groźne ofensywne wejście miało miejsce w 16. minucie, gdy Przemek Kiełcz wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż bramki, ale na posterunku był goalkeeper Rzeplina. 10 minut później zabrakło niewiele, by Rafał Obudziński trafił głową do siatki. W 33 minucie goście mieli rzut wolny w rogu boiska. Piłka została zagrana po ziemi do Bartka Skowrońskiego, który, zdaniem sędziego, był faulowany w polu karnym i wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem był Kamil Kaczmarek ! Żórawina prowadzi 0:1 ! Wtedy wydawało się, że kwestią czasu będą kolejne bramki, ale szyki defensywne Rzeplina nadal stanowiły monolit. Do przerwy działo się niewiele - gra była prowadzona przez podpiecznych trenera Imianowskiego, a Rzeplin nie stworzył sobie zbyt wielu akcji na połowie gości. Druga część spotkania nie odbiegała zbytnio od pierwszej. W 52. minucie ciekawą, kombinacyjną akcję rozegrali Rafał z Kamilem, ale ostatecznie uderzenie tego pierwszego było minimalnie niecelne. Kilka chwil później indywidualną szarżę przeprowadził najlepszy w szeregach gospodarzy - Jurasik, który ostatecznie skierował piłkę do bramki i wynik to 1:1 !!! W 65. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, który pewnie został wykorzystany i niespodziewanie to Odra objęła prowadzenie w stosunku 2:1 !!! Zawodnicy lidera chcieli jak najszybciej zmienić niekorzystny rezultat, ale tego dnia gra się nie kleiła, dużo było niedokładności, a niekiedy brakowało szczęścia. W celu zmiany ustawienia na bardziej ofensywne doszło do zmiany i "Szatek" został zastąpiony przez Jacka Imianowskiego. W 75. min groźnie uderzał Daniel Drozd, ale dobrze zachował się młody bramkarz gospodarzy. 3 minuty później sprytnie z autu grę wznowił Rysiek Kiełcz i szybko uruchomił Trenera, jednak potężne uderzenie z ostrego konta minęło słupek w najbliższej możliwej odległości. Chwilę później w wyniku niesportowego zachowania boisko opuścił Kamil Kaczmarek. W 81. minucie wreszcie celnie uderzyli gracze Żórawiny - na strzał z ok. 30 metrów decyduje się Jerzy Kruc, ale zmierzającą w same okno piłkę, broni w niesamowity sposób bramkarz Odry. W doliczonym czasie gry swoją szansę mieli jeszcze w kontrataku gracze z Rzeplina, ale dobrą interwencją popisał się Karol Górski, który tego dnia był najlepszym zawodnikiem w barwach KS Żórawina. (http://ks1zorawina.futbolowo.pl)