Relacja trenera Artura Szwabowicza z wyjazdu do Wiązowa.
Wyjazdowa porażka z Liderem naszej grupy 1:5 (1:2)
Bramka: Sandra Szydłowska 14 minuta
Trampkarze w składzie:
W bramce: Teodor Misiejuk
Obrona: Prawa: Piotr Poręba ( 36 minuta Patrycja Poręba)
Środkowi : Dawid Namysł i Kacper Borkowski
Lewa: Patryk Wyród
Pomoc: Prawa : Sebastian Gryczon ( 36 minuta Kacper Kłosowski)
Srodkowi: Tomasz Chmiel i Bartłomiej Podemski
Lewa : Damian Szydłowski
Napastnicy : Olgierd Cugier i Sandra Szydłowska ( 36 minuta Jakub Chmiel)
„Do Wiązowa jechałem pełen obaw szczególnie po naszym ostatnim treningu gdzie brakowało mi zaangażowania po naszej stronie. Zawodnikom jednak humory dopisywały. Ale całe szczęście już rozgrzewka pokazała, że moje obawy są nad wyrost.
Mecz rozpoczął się dla nas dość nieciekawie gdyż szybko tracimy bramkę. Po zbyt chaotycznym wybijaniu jej z pola karnego zawodnik gospodarzy umieszcza ją w naszej bramce. Na całe szczęście to nie załamało naszą młodzież, która coraz bardziej ochoczo rozgrywała piłkę w środku pola przenosząc co róż ataki na skrzydła. Te oskrzydlające ataki szczególnie z prawej strony wyglądały całkiem obiecująco. Nasz upór zaowocował w 14 minucie. Najpierw Piotrek Poręba znakomitym odbiorem uruchamia Sebastiana na skrzydle ten przyjęciem otwiera sobie drogę by w drugim kontakcie podać po kresce do wychodzącego Olgierda, który bez wahania wygrywa pojedynek 1:1 z obrońcą Wiązowa i rusza prawą flanką w kierunku bramki przeciwnika tam wstrzeliwuje piłkę w pole karne a ta po rykoszecie trafia na nogę do Sandry. Sandra przyjęła, przymierzyła i umieściła piłkę w siatce gospodarzy. Mamy remis 1:1 i wciąż bardzo dobrze radzimy sobie z trudnym przeciwnikiem. Bardzo dobra gra na 20-25 metrze naszej obrony gdzie znakomite zawody rozgrywa Piotr Poręba i Dawid Namysł. Zresztą tego dnia od wspomnianej dwójki nie odstawali i Patryk i Kacper. A nasza pomoc wciąż zagraża bramce przeciwników. Szczęścia jedynie szczęścia brakuje. Do jednej rzeczy tylko można byłoby się do naszych chłopców doczepić. Zbyt bojaźliwie i za mało zdecydowanie grali we własnym polu karnym. Skutkowało to wywalczeniem rzutu rożnego przez gospodarzy, którzy po nim zdobyli drugą bramkę. Po przerwie przegrywamy 1:2, ale wciąż mamy ochotę na sprawienie niespodzianki.
Druga połowa zaczyna się od naporu przeciwnika i naszych prób na zainicjowanie kontrataku. My opadamy trochę z sił przez co coraz więcej miejsca mają zawodnicy z Wiązowa. Wykorzystują to bez zastanowienia strzelając nam kolejne dwie bramki znów po naszych niezdecydowaniach w obrębie naszego pola karnego. Chociażby jedna taka akcja w której trzykrotnie oddają strzał na bramkę my świetnie blokujemy, ale nie możemy wyekspediować piłkę w głąb boiska i czwarty strzał gospodarzy trafia do siatki obok bezradnego Teodora. Wciąż próbowaliśmy i stwarzaliśmy groźne sytuacje. Dwukrotnie Damian, raz Kuba Chmiel, raz Bartłomiej Podemski, Dwa razy Olgierd. Niestety Brakowało sił i pomysłu w polu karnym by zdobyć upragnione bramki. W ostatniej minucie Gospodarze po kontrze zdobyli jeszcze jedną bramkę i ustalili wynik spotkania na 5:1 na własną korzyść.
Podsumowując gra mogła się podobać, zaangażowanie również. Pojedyncze akcje paluszki lizać. Progres jest duży jednak wciąż pamiętajmy o treningach i pracy jaka przed nami.
Martwić może jednak zdecydowanie nieobecność niektórych graczy. Pamiętajcie nie po to się ciężko pracuje na treningach, by później nie pojechać na mecz swojej drużyny!”
Komentarze