TRAMPKARZE: Podział punktów z GKS-em

TRAMPKARZE: Podział punktów z GKS-em

To ostatnia sobota..... - relacja trenera Artura Szwabowicza

Energetyk - GKS Mirków/Długołęka 1:1 gol:Tomek Chmiel

To była ostatnia sobota na naszym boisku. Trampkarze przy małym deszczu rozegrali ostatni mecz w rundzie jesiennej na własnym boisku. Pełni optymizmu, po wygranej w Nadolicach podejmowaliśmy drużynę Mirkowa Długołęka.

Z powodu kontuzji Patryka i Piotrka musieliśmy kolejny raz wystawiać eksperymentalne zestawienie na boisku. I tak w bramce w tym sezonie zadebiutował Dawid a w polu zagrał Olek.

Obrona również mocno przemeblowana bo na środku Sebastian i Kacper pierwszy raz na tych pozycjach. Do środka pola wrócił Tomek by rozgrywać piłki do naszych zawodników ofensywnych.

Pierwsza połowa to nasza przewaga w grze, która potwierdzana licznymi pojedynkami 1na1 pod polem karnym gości. Z akcji tych niestety nie padały bramki. Brakowało wciąż mądrej gry zespołowej. Taką grę pokazywali za to goście, którzy licznymi podaniami między sobą męczyli naszych zawodników na boisku. Na całe szczęście ich akcje przerywali obrońcy . U nas najgroźniejszy jak zwykle Michał a w drużynie gości ich lewo skrzydłowy. Ich akcje sprawiały wiele trudności drużynom przeciwnym, ale brakowało im obu wykończenia bądź dokładnego ostatniego podania. Tak więc do przerwy 0:0 przy czym po dwóch słupkach i groźnych stałych fragmentach to my bliżej byliśmy prowadzenia.

Druga część gry wyglądała bardzo podobnie. Znów nasze szarpane głównie indywidualne akcje i większa gra zespołowa po stronie przeciwnika. Skutkiem tego było nasze coraz większe zmęczenie, które wykorzystał zespół Mirkowa Długołęka i po jednej z akcji pokonuje Dawida obejmując prowadzenie w meczu. Wynik 1:0 dla przeciwnika troszkę pobudził naszych zawodników co zwiększyło naszą przewagę i zaowocowało śmielszymi atakami. Tomek próbował uruchamiać to Michała to znów Ivana na skrzydłach świetnymi podaniami jednak wciąż coś brakowało tej dwójce. To dokładnego przyjęcia, to znów lepszego dogrania do partnera. Tutaj znów mamy poprzeczkę i słupek. I w końcu Tomek wziął robotę w swoje ręce i decydując się na strzał z 18 metra umieszcza piłkę w siatce. Mamy remis 1:1 i ruszamy do desperackich ataków by zwyciężyć. Tylko czemu znów zapominamy iż piłka nożna to sport zespołowy?

Mimo naszej ogromnej przewagi w końcówce wynik się nie zmienia. Dziękujemy wszystkim zawodnikom za zaangażowanie. Dziękujemy też Rodzicom Gości za wzorowe dopingowanie i super atmosferę i jednocześnie zapraszamy naszych rodziców na liczniejsze przybywanie na nasze obiekty.

A już w tę sobotę ostatni mecz naszego zespołu trampkarzy w tym roku. W

Artur Szwabowicz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości